Kiedy dłuta są porozrzucane po warsztacie – część leży na strugnicy, a część gdzieś po kątach – warto wtedy pomyśleć o stałym dla nich miejscu. W Internecie można znaleźć wiele pomysłów. Który z nich jest najprostszy i najlepszy?
Rodzajów i opcji na przechowywanie dłut jest dużo. Od skrzyń, szuflad, po wolnostojące i dopasowane do dłut projekty. Są proste i skomplikowane pomysły. Uniwersalne i mniej uniwersalne. Można długo spędzać czas na przeglądaniu internetu w poszukiwanie inspiracji i wcale nie pomaga to w podjęciu decyzji…
Stojaki na dłuta
Na małe kolekcje dłut polecam takie oto stojaki. Pewnie sprawdzą się też dla jakiś specjalistycznych zestawów.
Zalety:
- można pochwycić taki stojak i przenieść go na strugnicę, czy w inne miejsce, jednym ruchem,
- ostrza są osłonięte, więc nie ma ryzyka skaleczenia – ważne, gdy dzieci odwiedzają wasze warsztaty,
- można ozdobić napisem lub oznaczeniami dłut.
Wady:
- nie widać szerokości lub typu ostrza – trzeba więc jakoś oznaczyć każde dłuto na zewnątrz,
- głównie do dłut prostych,
- mało uniwersalny.
Prostota i uniwersalność
Po kilku miesiącach zabrałem się za ten wieszak. Jest wyjątkowo prosty i uniwersalny. Do zrobienia go wystarczą: wiertarka, wiertła odpowiedniej szerokości i piła.
Zanim zaczniemy wiercić i docinać warto dobrze wymierzyć szerokości rączek dłut oraz same ostrza dłut. Trzeba zwrócić uwagę, kiedy ostrze staje się szersze od rączki dłuta. Warto zaopatrzyć się też w odpowiednio szerokie wiertła. Ja użyłem 1 cal i 22mm.
Zalety:
- uniwersalność – będzie pasował na dłuta proste jak i żłobaki i inne,
- prostota – jedna solidna deska i otwory odpowiednio wymierzone – myślę, że przy dobrych wiatrach, w godzinę można się wyrobić,
- widoczne ostrza i ich szerokość.
Wady:
- ostrza nie są osłonięte – tutaj muszę zbudować osłonę tak, by nie było przypadkowej krwi w warsztacie.