Nadszedł moment, w którym potrzebne są imadła. Na razie dwa. Jedno, które będzie pomagało w heblowaniu szerszych boków materiału – „Tail Vise”. Drugie, tak zwane „Leg Vise”, które pomaga w pozostałej obróbce. Montażu się obawiałem. Dlaczego? Jakby coś poszło nie tak, to po strugnicy. Ciężko byłoby to naprawić. Chcecie wiedzieć jak mi poszło?
Tail Vise
Pierwsze było imadło mniejsze i prostsze do zamontowania. Wystarczyło zrobić odpowiednie wgłębienie na końcu blatu strugnicy. Wgłębienie musiało być dwustopniowe. Na początku użyłem piły, by naciąć boki zagłębienia. Następnie dłutem pozbyłem się większości niepotrzebnego materiału. Na koniec przydał się wyżłabiak („router plane”), który wyrównywał dno.
Chyba największym problemem było przeliczanie wymiarów z systemu imperialnego.
Wraz z otworami i kołkami stabilizującymi („dog holes” i „dogs”) sprawdza się świetnie przy heblowaniu płaskich powierzchni. Siła ścisku jest wystarczająca. Podczas heblowania deski po skosie, materiał jest nieruchomy. Wszelkie próby wyrwania deski z uścisku tego imadła były nieudane.
Problemy pojawiają się przy dłuższych deskach, zwłaszcza gdy deski są wygięte. Imadło ma tendencje do unoszenia materiału. Warto przed ostatecznym zaciśnięciem dobić materiał pięścią do blatu strugnicy.
Leg Vise
Drugie imadło zamontowane jest na nodze strugnicy. Tutaj montaż był bardziej skomplikowany. Najpierw wykończenie ramienia imadła, które jest zbudowane z buku. Na początku było zdecydowanie za ciężkie, więc wymagało „odchudzenia”. Nadając mu docelowy kształt, odchudziłem je o ok 30%.
Następnie konieczne było wymierzenie otworu na śrubę tak, aby montaż się udał. Śruba jest dość nisko. Trochę za nisko jak dla mnie. Jest to efekt trochę za grubego blatu strugnicy. No, ale trudno.
Kolejnym etapem był wybór, docięcie i zamocowanie dolnej belki stabilizującej całe ramię. Znowu sporo mierzenia, dopasowywania i delikatnych poprawek. Gniazda, w nodze i ramieniu imadła zrobione. Testy zakończone sukcesem. Siła ścisku powala nawet, gdy nic na stałe jeszcze nie jest zamontowane czy sklejone.
Do trzymania ramienia imadła w pionie użyłem tradycyjnego rozwiązania. Czyli otwory w dolnej belce. Tym sposobem można blokować dół, gdy góra imadła ściska materiał.
Myślę jeszcze nad zamontowaniem łańcucha, który ma za zadanie trzymanie imadła w pionie. Ale to, czy się zdecyduje, zależne będzie od tego, jak obecny system blokowania się sprawdzi.
Teraz z imadłami i otworami, strugnica jest naprawdę funkcjonalna. Praca nad różnymi projektami stała się łatwiejsza i teraz jest już czystą przyjemnością.
Następnymi usprawnieniami strugnicy będą półka(i) pod blatem, „sliding deadman” i „moxon vise”.
Więcej z serii o strugnicy:
Strugnica cz.1- Początek budowy strugnicy